Jan Kochanowski

Więcej o:

Jan Kochanowski

  • Wzniesiono nowy gmach Wydziału Nauk o Zdrowiu UJK

    ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego na lata 2007-2013. Środki na wkład własny na potrzeby inwestycji uczelnia otrzymała z rezerwy ministerstwa finansów. Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach to największa państwowa uczelnia w regionie świętokrzyskim. Na 37

  • Treny 1, 2, 3

    Tren I Wszytki płacze, wszytki łzy Heraklitowe I lamenty, i skargi Symonidowe, Wszytki troski na świecie, wszytki wzdychania I żale, i frasunki, i rąk łamania, Wszytki a wszytki za raz w dom się mój noście, A mnie płakać mej wdzięcznej dziewki pomożcie, Z którą mię niepobożna śmierć rozdzieliła I

  • Treny 7, 8, 9

    Tren VII Nieszczęsne ochędóstwo, żałosne ubiory Mojej namilszej cory! Po co me smutne oczy za sobą ciągniecie, Żalu mi przydajecie? Już ona członeczków swych wami nie odzieje - Nie masz, nie masz nadzieje! Ujął ją sen żelazny, twardy, nieprzespany... Już letniczek pisany I uploteczki wniwecz, i

  • Treny 17, 18, 19

    Tren XVII Pańska ręka mię dotknęła, Wszytkę mi radość odjęta: Ledwe w sobie czuję duszę I tę podobno dać muszę. Lubo wstając gore jaśnie, Lubo padnąc slońce gaśnie, Mnie jednako serce boli, A nigdy się nie utoli. Oczu nigdy nie osuszę - I tak wiecznie płakać muszę! Muszę płakać! - O mój Boże, Kto

  • Treny 10, 11, 12

    Tren X Orszulo moja wdzięczna, gdzieś mi się podziała? W którą stronę, w którąś się krainę udała? Czyś ty nad wszytki nieba wysoko wniesiona I tam w liczbę aniołków małych policzona? Czyliś do raju wzięta? Czyliś na szczęśliwe Wyspy zaprowadzona? Czy cię przez teskliwe Charon jeziora wiezie i napawa

  • Treny 4, 5, 6

    Tren IV Zgwałciłaś, niepobożna Śmierci, oczy moje, Żem widział umierając miłe dziecię swoje! Widziałem, kiedyś trzęsła owoc niedordzały, A rodzicom nieszczęsnym serca się krajały. Nigdyć by ona była bez wielkiej źałości Mojej umrzeć nie mogła, nigdy bez ciężkości I serdecznego bolu, w którymkolwiek

  • Treny 13, 14, 15, 16

    Tren XIII Moja wdzięczna Orszulo, bodaj ty mnie była Albo nie umierała lub się nie rodziła! Małe pociechy płacę wielkim żalem swoim Za tym nieodpowiednym pożegnaniem twoim. Omyliłaś mię jako nocny sen znikomy, Który wielkością złota cieszy smysł łakomy, Potym nagle uciecze, a temu na jawi Z onych

Copyright © Agora SA